14 - 15 marzec 2024
0 km
Rano wyruszyliśmy „zaatakować” Nemrut Dagi. Asfaltowa droga kończy się przy hotelu kilka kilometrów od szczytu. O tej porze roku wszystko jest pozamykane więc nawet nie mogliśmy liczyć na herbatę. Podjazd pod szczyt nie jest bardzo wymagający, ale przy moich gabarytach zakręty musiałem brać na kilka razy. Ostatecznie dojeżdżamy do zakrętu, za którym są już metrowe zaspy. Do „głów” dochodzimy na pieszo. Jest zimno i bardzo wietrznie; krótka sesja fotograficzna i schodzimy do ciepłych samochodów.
Jazda po górskich serpentynach bardzo nas spowalnia, dzisiaj pokonujemy tylko 230 km i wieczorem docieramy do Siverek. Biwak rozkładamy na miejskim kempingu.
Następnym celem jest Mardin, stolica regionu i ciekawe miasto na naszej trasie do Iraku. Zabytkowa miejscowość z mieszanką Kurdów, Arabów, Syryjczyków. Położone na stromym zboczu z widokiem na równiny Mezopotamii. Najbardziej atrakcyjne historyczne centrum znajduje się na najwyższym poziomie i w sumie ograniczone jest do dwóch ulic. Krążąc po nich możemy obejrzeć meczety, medresy, twierdzę, dawne kościoły syryjskich chrześcijan. Wśród kamiennych zaułków ulic kryją się sklepiki, bazar, kawiarnie i restauracje. Mimo, że miasto ma ponad 130 000 mieszkańców to historyczne centrum jest bardzo ścisłe i łatwe do obejrzenia.
Z Mardin mamy tylko 200 km do granicy irackiej.
Noclegi na kempingach.