Turcja, Irak 2024 – dzień 7 i 8

14 - 15 marzec 2024
0 km

Turcja, Irak 2024 – dzień 7 i 8

Rano wyruszyliśmy „zaatakować” Nemrut Dagi. Asfaltowa droga kończy się przy hotelu kilka kilometrów od szczytu. O tej porze roku wszystko jest pozamykane więc nawet nie mogliśmy liczyć na herbatę. Podjazd pod szczyt nie jest bardzo wymagający, ale przy moich gabarytach zakręty musiałem brać na kilka razy. Ostatecznie dojeżdżamy do zakrętu, za którym są już metrowe zaspy. Do „głów” dochodzimy na pieszo. Jest zimno i bardzo wietrznie; krótka sesja fotograficzna i schodzimy do ciepłych samochodów. 

Jazda po górskich serpentynach bardzo nas spowalnia, dzisiaj pokonujemy tylko 230 km i wieczorem docieramy do Siverek. Biwak rozkładamy na miejskim kempingu. 

Następnym celem jest Mardin, stolica regionu i ciekawe miasto na naszej trasie do Iraku. Zabytkowa miejscowość z mieszanką Kurdów, Arabów, Syryjczyków. Położone na stromym zboczu z widokiem na równiny Mezopotamii. Najbardziej atrakcyjne historyczne centrum znajduje się na najwyższym poziomie i w sumie ograniczone jest do dwóch ulic. Krążąc po nich możemy obejrzeć meczety, medresy, twierdzę, dawne kościoły syryjskich chrześcijan. Wśród kamiennych zaułków ulic kryją się sklepiki, bazar, kawiarnie i restauracje. Mimo, że miasto ma ponad 130 000 mieszkańców to historyczne centrum jest bardzo ścisłe i łatwe do obejrzenia. 

Z Mardin mamy tylko 200 km do granicy irackiej.

Noclegi na kempingach.

Turcja, Irak 2024 – dzień 6

13 marzec 2024
0 km

Turcja, Irak 2024 – dzień 6

Złapaliśmy już rytm podróży. Jako następny cel obieramy szczyt Nemrut Dagi. Jest to jedno z ważniejszych stanowisk archeologicznych w Turcji, miejsce wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Znajduje się tutaj zespół świątynny zbudowany przez króla Antiocha I około 62 r.p.n.e. Usypany jest tutaj kurhan z komorą grobową, ale najbardziej charakterystyczne są rzeźby postaci Antiocha I i jego braci i sióstr. Obecnie są widoczne tylko głowy postaci, które uległy zniszczeniu po trzęsieniu ziemi. Te charakterystyczne posągi pojawiają się na wielu folderach reklamujących wypoczynek w Turcji. 

Początkowo nasz plan zakładał, że rozlokujemy się w okolicy Nemrut Dagi, ale temperatura i wysokość około 2 000 m.n.p.m skutecznie odwiodły nas od tego zamiaru.

Podjechaliśmy zatem tylko do Malatya, pozwiedzaliśmy miasto i zatrzymaliśmy się na nocleg w miejscowym parku, który również oferuje miejsca dla kamperów.

Wejście na Nemrut Dagi zostawiamy sobie na jutro.

Nocleg na kempingu.

Turcja, Irak 2024 – dzień 4 i 5

11 - 12 marzec 2024
0 km

Turcja, Irak 2024 – dzień 4 i 5

Docieramy do środkowej Turcji i jej największej atrakcji – Kapadocji. Miejsce bardzo popularne, aktualnie ekstremalnie komercyjne, ale nadal piękne i warte kolejnego odwiedzenia.

Od mojej poprzedniej wizyty w 2008 roku rejon ten bardzo się rozwinął, Goreme, w którym się rozlokowaliśmy to obecnie turystyczne miejsce noclegowe z dziesiątkami kafejek i knajpek. Dodatkowo codzienne oferuje możliwości lotów balonami i niezliczoną ilość autokarów z turystami dowożonymi z wybrzeża. W niektórych momentach robi się zdecydowanie tłoczno. Jednak cały tłum gromadzi się w ścisłym centrum i w określonych godzinach stąd można również spokojnie i w ciszy pospacerować po okolicznych atrakcjach.

Spędziliśmy tutaj dwa dni. Pierwszy nocleg w Goreme, drugi w przyjemnym miejscu na wzgórzach nad miasteczkiem.

Noclegi w Goreme.

Turcja, Irak 2024 – dzień 2 i 3

9 - 10 marzec 2024
0 km

Turcja, Irak 2024 – dzień 2 i 3

Następne dwa dni też są tranzytowe i autostradowe. Przejeżdżamy całą Serbię i na nocleg zatrzymujemy się w Bułgarii. Miejsce, które początkowo wybrałem okazało się nieodpowiednie, ale po krótkich poszukiwaniach znaleźliśmy dobry punkt. Rozlokowaliśmy się około 50 km. za Sofią.

Bułgarię również przejeżdżamy autostradą A1 i wjeżdżamy do Turcji. Nikt z nas nie był w polskiej wiosce Polonezkoy, już po azjatyckiej stronie za Bosforem więc wybraliśmy to miejsce jako docelowe. Wieczorem docieramy do Cumhuriyet. Mamy stąd kilka kilometrów do Polonezkoy, a jest to zdecydowanie lepsza miejscowość na znalezienie noclegu. 

Zatrzymujemy się w hotelu z możliwością kempingu. O tej porze roku hotele w Turcji są puste, a ceny są bardzo niskie.

Noclegi na trasie.

Turcja, Irak 2024 – dzień 1

8 marzec 2024
0 km

Turcja, Irak 2024 – dzień 1

Przed nami długie autostradowe odcinki. Na tym początkowym etapie nie nastawiamy się na żadne atrakcje; musimy połykać kilometry, aby później móc gdzieś się zatrzymać na dłużej. Tak zawsze wyglądają moje wyprawy. Mimo, że przygoda zaczyna się od odpalenia samochodu lub nawet od przygotowań do wyjazdu, to często tzw. odcinki dojazdowe każda z ekip pokonuje samodzielnie i wyznaczamy tylko punkt zborny całej grupy. W zależności od rodzaju wyjazdu może to być jakiś port z którego wypływamy lub inny punkt na mapie. 

Teraz też wyjeżdżaliśmy z różnych miejsc więc spotkanie ustaliłem na Węgrzech. Niedaleko autostrady znajduje się geograficzny środek Węgier; miejsce to jest bardzo dobrze przygotowane dla turystów, prosta, ale wystarczająca infrastruktura dla miłośników noclegów na „dzikusa” i mniej wymagających podróżników.

Po całym dniu jazdy wieczorem prawie równocześnie zjeżdżamy się na miejsce postoju. Sprawnie rozbijamy biwak i idziemy na zasłużony odpoczynek.

Nocleg na trasie. 

 

 

Turcja, Irak 2024 – wstęp

Przed wyjazdem

Turcja, Irak 2024 – wstęp

Irak od dawna był ważną destynacją w moich podróżach. Chciałem tam pojechać, ale zawsze wybierałem inne kierunki lub atmosfera wokół tego kraju nie sprzyjała wyjazdowi. Mimo, że plany wyjazdowe ograniczały się do bezpiecznej części Kurdystanu irackiego to i tak było „pod górkę”. W końcu wziąłem tą wyprawę „z marszu”. Wróciwszy z Algierii skrzyknęliśmy się ze znajomymi i ruszyliśmy. 

Trudno nawet nazwać to wyprawą gdyż specjalnych trudności nie było, czas ograniczył się tylko do 18 dni, a trasa przebiegała po asfaltach i w przeważającej części w państwach doskonale nam znanych i turystycznych. Jedynym wyzwaniem był Irak.

Tak jak zawsze podczas moich wyjazdów nastawiamy się na „dzikie noclegi”, zwiedzanie, kontakty z miejscową ludnością i chłonięcie wyprawowego klimatu. Ruszamy w kameralnym gronie dwoma pojazdami.