Maroko, Mauretania, Senegal, Gwinea, Sierra Leone, Liberia, Algieria, Tunezja 2024 – dzień 23 i 24

20 - 21 styczeń 2025
0 km

Maroko, Mauretania, Senegal, Gwinea, Sierra Leone, Liberia, Algieria, Tunezja 2024 – dzień 23 i 24

Podczas pakowania gratów okazało się, że znajomemu brakuje jednego bagażu. Rozważaliśmy co mogło się stać, czy gdzieś został zgubiony, zostawiony, czy skradziony. Stanęło na tym, że skradziony i stało się to w nocy podczas snu. Dodam, że nasze torby czy skrzynie często leżą luzem, aby sprawniej korzystać z samochodu i również tym razem tak było. Komuś bardzo spodobała się jedna walizka i ją ukradł. Porozmawialiśmy z właścicielem, który energicznie rozpoczął poszukiwania, wezwał policję oraz rozpuścił wici po okolicznych mieszkańcach. Po godzinie odnalazł się nienaruszony bagaż i sprawca. Zgodnie z zasadami został on właściwie ukarany przez osoby biorące udział w poszukiwaniach, a następnie aresztowany. 

Cała akcja skończyła się około południa i tak też wyruszyliśmy w dalszą podróż. Jechaliśmy na południowy wschód, głównymi drogami w stronę Liberii. Drogi były w bardzo dobrym stanie, w większości nowe asfalty; jazda w takich warunkach to przyjemność. Po drodze mijamy tylko dwa większe miasta, Talama i Dystrykt Bo. Przyroda wokół nas śpiewa głosami ptaków i wdziera się na drogę. Na nocleg zatrzymujemy się przy drodze. W nocy jest absolutnie cicho, czasami przejeżdża motorek; pospolity miejscowy środek transportu.

Do granicy mamy 60 km. Dwa kraje przedziela rzeka Mano. Wyjazd z Sierra Leone jest sprawny, wjazd do LIberii również nie nastręcza żadnych problemów. Po wpisaniu w odpowiednie kajety i ostemplowaniu paszportów jesteśmy oficjalnie w Liberii. 

Okazuje się, że problemem tutaj jest kwestia tankowania, które z reguły odbywa się z butelek i kanistrów. Stacje benzynowe takie jakie znamy z naszych rejonów istnieją tylko w stolicy i kilku większych miastach.

Wieczorem docieramy do Monrovi i lokujemy się w hotelu. 

Maroko, Mauretania, Senegal, Gwinea, Sierra Leone, Liberia, Algieria, Tunezja 2024 – dzień 21 i 22

18 - 19 styczeń 2025
0 km

Maroko, Mauretania, Senegal, Gwinea, Sierra Leone, Liberia, Algieria, Tunezja 2024 – dzień 21 i 22

Na plaży Sussex było całkiem miło; klimatyzowane pokoje, bardzo dobre jedzenie, ale nie było bezpośredniego dostępu do plaży z możliwością rozbicia biwaku.

Uznaliśmy, że musimy znaleźć takie miejsce i najciekawsze namierzyliśmy na plaży York. Kemping Yankai Eco Logde, 20 km od Susuex był zdecydowanie lepszym miejscem niż poprzedni Franco Diving Center. Oferował przede wszystkim bardzo dużo przestrzeni na rozbicie namiotów i zaparkowanie samochodów. Ogromna połać plaży była tylko dla nas, mieliśmy ciszę i spokój, słychać było tylko Atlantyk. Poza świetną plażą, pokojami i kempingiem restauracja właściciela serwowała również wybór lokalnych owoców morza.

Na drugi dzień wybraliśmy się do Ambasady Liberii zorganizować wizy. Zorganizowaliśmy zdjęcia i kopie wymaganych dokumentów. Zawsze w takich przypadkach okazuje się, że komuś zabrakło zdjęcia paszportowego, bądź jakiś ważny papier został na kempingu. Tak też było w naszym przypadku; po wypełnieniu wymaganych kwitów potrzebne były dowody rejestracyjne, których nie zabraliśmy. Szybki przejazd miejscową motocyklową taksówką i druga wizyta w Ambasadzie Liberii po odbiór paszportów i dokumentów dla pojazdów. Ostatecznie na granicy okazało się, że żadne pisma z ambasady na pojazdy nie są wymagane, ale tej wiedzy nie miałem, a konsul z takim zaangażowaniem wypisywał te kwity i inkasował za nie opłaty iż wyglądało to bardzo profesjonalnie. Cóż, ostatecznie Ambasada Liberii zarobiła na nas większe pieniądze, a wystarczyło nie mówić, że mamy samochody.

Po odpoczynku na plażach Sierra Leone odzywa się w nas ponownie zew podróżnika. Trzy dni na plaży przeplatane organizacją wiz i jazdą w zatłoczonym Freetown są zupełnie wystarczające. Jutro ruszamy w stronę granicy z Liberią.