Iran, ZEA, Oman 2014 – dzień 31

7.00 – 23.30, Dogubayazit 1 108 km.

Środek zimy i wysokie góry w Iranie nie są dobrym czasem i miejscem na biwaki więc nasz sen trwał tylko dwie godziny. O 7 rano powoli wschodzi słońce i my też ruszamy dalej.

Zrobiliśmy sobie tylko dwie przerwy korzystając po drodze z lokalnych knajpek i udało nam się o 21.30 dotrzeć do granicznego Bazargan. Jeszcze tylko ostatnie tankowanie taniego paliwa i wspólnie z ekipą Land Rovera rozpoczynamy procedurę wyjazdową.

Wyjazd granicą lądową z Iranu nie nastręcza tylu problemów co wjazd lub granica morska. Po około godzinie mamy komplet dokumentów i opuszczamy Iran.

Formalności tureckie to tylko stempel w paszporcie i miła rozmowa z celnikami.

Dojeżdżamy do Dogubayazit, gdzie w znajomym hoteliku Ortadogu zostajemy na noc.

Nocleg w hotelu (30 TRY).