10.30 – 1.00, Stary Slankamen (Serbia) 965 km.
Chęć jak najszybszego dotarcia do domu zawsze wygrywa pod koniec każdej wyprawy.
Wstajemy po kilku godzinach, zjadamy dobre śniadanko w knajpce (na parkingu był ich bardzo duży wybór) i odpalamy samochody.
Bez problemów docieramy do granicy, opuszczamy Turcję i wjeżdżamy do Bułgarii.
Aby jutro dotrzeć do domu musimy dzisiaj przejechać około 1 000 km. Wówczas zostanie nam też około 1 000 km. do Polski. Oznacza to, że musimy przejechać spory kawałek Serbii.
Bez problemów przejeżdżamy Bułgarię i wjeżdżamy do Serbii. W Serbii są dobre autostrady, ale zaczynają się przed Niszem. Przez pierwsze 90 km. jedziemy wolną jednopasmówką. Około północy jesteśmy za Belgradem i wjeżdżamy do znanego mi Starego Slankamena na nocleg. W malowniczej wiosce nad Dunajem znajduje się dobry i tani hotel, z którego już kilka razy korzystałem. Niestety hotel jest zamknięty (zimowy czas i brak klientów spowodował absencję kadrową w recepcji) i zmuszeni jesteśmy do tradycyjnego noclegu w samochodach. Zima nad Dunajem jest jednak przyjemna, bo mamy aż 15ºC.
Nocleg nad Dunajem.