13.00 – 3.00, Kalisz (Polska)
Po dwóch dniach rejsu dopływamy do Danii. Przyjemne jest to, że faktycznie pierwszy zjeżdżam z promu, chociaż w końcowym rozrachunku nie ma to znaczenia, gdyż samochody terenowe to „kioski” na kołach.
Z reguły na autostradach jedziemy 100-110 km/h więc prędkość nie jest oszałamiająca.
W takim oto tempie połykam kolejne kilometry Danii, Niemiec i Polski, aby nad ranem dotrzeć do domu.
Islandię 2016 możemy uznać za zakończoną.