Japonia, Rosja 2017 – dzień 17

9.00 – 23.30, Władywostok (Rosja)

Przez kilkanaście ostatnich dni jechałem przez odludne rejony Rosji bądź omijałem duże rosyjskie miasta obwodnicami. Trochę odzwyczaiłem się od jeżdżenia po centrach dużych miast. Dzisiaj miało się to zmienić, ponieważ we Władywostoku mam się spotkać z agentem celnym, który przeprowadzi mnie przez gąszcz rosyjskiej biurokracji.

Rano pakujemy Francuza i jego rower do samochodu i ruszamy w stronę Władywostoku. Po kilku kilometrach przekraczamy Amur i żegnamy się z Francuzem. My musimy dotrzeć do Władywostoku dzisiaj, Francuz ma nieograniczony czas.

Za Chabarowskiem krajobraz się zmienia, wyjeżdżamy z terenów górzystych i wkraczamy w rejony rolnicze. Jedziemy wzdłuż rzeki Ussuri, która na terenach nizinnych pozwala na funkcjonowanie rolnictwa.   

Mamy dotrzeć do biura Yuriego, które znajduje się w centrum Władywostoku. Jednak dystans, który mamy do pokonania to około 800 km. i wiem, że dotrzemy tam bardzo późno. We Władywostoku meldujemy się około północy; nie ma sensu o tej porze poszukiwać noclegu w hostelu więc zatrzymujemy się w rewelacyjnym miejscu w centrum miasta. Yuri wskazuje nam parking pod wiszącym mostem; miejsce w którym zatrzymuje się wielu podróżników i które do później nocy jest tętniącym życiem punktem spotkań młodzieży.

Wszystkie formalności zostawiamy na jutro.

Nocleg na parkingu.