Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Chiny 2015 – dzień 11

7.30 – 20.30, Kanion Szaryń (Kazachstan)

Rano zwijamy szybko obóz, wpisujemy w nawigację konsulat rosyjski i ruszamy. Konsulat znajduje się w południowo-wschodniej części miasta więc musimy się trochę przebić przez plątaninę uliczek. Zupełnie nie mamy pojęcia w jakich dniach placówka pracuje i jak uda nam się zorganizować wizy. Pewne jest to, że musimy mieć dostęp do internetu, aby wypełnić wnioski wizowe.

O 10.00 jesteśmy pod konsulatem i okazuje się, że dzisiejszy wtorek jest dniem składania wniosków i odbierania wiz. Niestety złą informacją jest to, że po złożeniu wniosków musimy czekać na wizy do przyszłego wtorku. Mimo, że w okolicy jest dużo atrakcji to siedmiodniowe oczekiwanie jest dla nas zbyt długie. Po krótkiej naradzie uznajemy, że lepsza jest dalsza jazda i organizacja wiz w innym miejscu.

Zasiadamy w dobrej restauracji odpalamy komputer i wypełniamy wnioski. Okazuje się, że konsulaty rosyjskie w Kirgistanie mamy w Biszkeku i Osz, a w Kazachstanie jeszcze jeden w Oralu (po naszej drodze powrotnej). Drukujemy od razu wszystkie 3 wnioski dla każdego z konsulatów i w miarę rozwoju sytuacji ustalimy gdzie będziemy aplikowali.

Co prawda bez wiz, ale zadowoleni ruszamy w dalszą przygodę. Przed nami jedna z większych atrakcji Kazachstanu – Kanion Szaryń. Jedziemy w najdalszy południowo-wschodni kraniec Kazachstanu; stąd już rzut kamieniem do Chin i Kirgistanu. Kanion znajduje się 10 km. od głównej drogi na Kegen; zjazd jest dobrze oznaczony, droga szutrowa i prosta. Po 10 km. witają nas strażnicy parku narodowego.

Wejście dla osób jest płatne, płatny jest również wjazd samochodem na teren parku. Pojazd można zostawić na szczycie kanionu, ale później czeka nas dłuższa wędrówka do przygotowanego miejsca noclegu. Mamy cały sprzęt w samochodach i na samochodach więc opłacamy komplet i jedziemy w dół.

Wsiada z nami strażnik, pokazuje ciekawsze formacje skalne i dużo opowiada. Przejazd jest rewelacyjny i zdecydowanie warto było zapłacić. Na dole nad samą rzeką Szaryń zostały przygotowane miejsca odpoczynku, zadaszone szałasy, stoły, miejsca na rozpalanie ognisk i kosze na śmieci. Oprócz miejsc biwakowych postawiono kilka jurt z możliwością wynajęcia.

Rozkładamy biwak, szykujemy kolację. Wieczorem dołączają jeszcze do nas Słowacy i w międzynarodowym towarzystwie potwierdzamy przyjaźń polsko-kazachsko-słowacką.

Nocleg nad rzeką Szaryń.