Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Chiny 2015 – dzień 34

7.00 – 21.30, Qobda (Kazachstan)

W sytuacji gdy należy szybko dotrzeć do kraju nie pozostaje nic innego jak tylko zwiększanie ilości przejeżdżanych kilometrów. Podczas moich podróży staram się łączyć powroty z normalnym trybem zwiedzania, poznawania ludzi i miejsc. W większości przypadków udaje się to realizować, ale czasami zdarzają się przeszkody. Bywa, że wizy są zbyt krótkie, bywa, że z przyczyn osobistych musimy wracać szybciej.

W tym roku otrzymaliśmy rosyjskie wizy powrotne na 10 dni i już w planach była Moskwa, ale jednak się nie udało. W związku z tym starałem się codziennie przejechać jak najwięcej kilometrów.

Dzisiaj udało się pokonać duży odcinek Kazachstanu bez żadnych niespodzianek. Jedyną atrakcją były ptaki „samobójcy” (niestety nie znany mi gatunek), które widząc nadjeżdżający samochód wlatywały przed maskę i niestety marnie kończyły. Często widywałem ptaki zjadające owady po uderzeniach pojazdów, ale pierwszy raz widziałem ptaki igrające ze śmiercią.

Za Aqtobe powoli poszukuję miejsca na nocleg i w okolicach miejscowości Qobda udaje się znaleźć spokojne miejsce w stepie.

Nocleg w stepie.