Mongolia 2013 – dzień 30 i 31

7.30 – 19.00, Kazań 867 km.

Do Kazania mamy długą drogę, ale po osiągnięciach ostatnich dni jest to wykonalne. Dodatkowo bonusem naszym w drodze na zachód jest dłuższy dzień wynikający z „gonienia zachodzącego słońca”. Uciekający dzień w drodze na wschód teraz się wydłuża. Jedzie się bardzo dobrze i o 19.00 jesteśmy w Kazaniu. Wjeżdżamy do wypucowanego, błyszczącego i odnowionego miasta. Dwa tygodnie wcześniej odbyła się tutaj Letnia Uniwersjada 2013. Uznaliśmy, że nie powinno być problemu ze znalezieniem noclegu, ale srogo się zawiedliśmy. Okazało się, że miejsc prawie nie było, a te które namierzyliśmy rozpoczynały się od 40 EUR za osobę. Po godzinnym przeszukiwaniu miasta i internetu znaleźliśmy jeden nocleg w Hotelu Szuszma, a na drugi dzień zarezerwowaliśmy nocleg w Fatimie (jedynym nisko budżetowym hotelu w Kazaniu). Po syberyjskim maratonie jak najbardziej należy nam się dwudniowy wypoczynek i zwiedzanie.

Wieczorem ruszamy na oglądanie stolicy Tatarstanu. Jedynej republiki w Federacji Rosyjskiej z prezydentem na czele i do niedawna niepodległym państwem stowarzyszonym z Federacją Rosyjską. Może to bardzo dziwnie brzmi, ale tak było do 2000 roku, gdy ukrócił to Putin. Ulica Baumana o główny deptak kazański, wzdłuż którego jest kilka ważnych zabytków i który prowadzi do największej atrakcji miasta – kazańskiego kremla. Kreml wpisany na listę UNESCO jest kompleksem obiektów architektonicznych nawiązujących do historii Kazania, a także siedzibą Prezydenta Tatarstanu.

Kazań oferuje też świetną regionalną kuchnię co sprawdziliśmy po wieczornym zwiedzaniu.

Na drugi dzień kontynuujemy zwiedzanie utwierdzając się, że wybór Kazania był strzałem w dziesiątkę.

Noclegi w hotelach (1 250 RUB i 700 RUB).