7.45 – 1.30, za Czelabińskiem 832 km.
Rano musieliśmy dojechać tylko do trasy M5, ale zanim to się stało zostaliśmy skontrolowani przez policję w ramach dużej akcji kontroli drogowej. Kilka radiowozów, AK47, kolczatki, ale wszystko kulturalnie i bez problemów. Nadrabiam zaległości kilometrowe. Między Ufą, a Czelabińskiem pokonujemy Góry Ural. Umowna granica między Europą i Azją nie jest trudna do pokonania, natomiast strasznie spowalnia ruch samochodowy. Długie podjazdy są dla starych Kamazów problemem, a wyprzedzenie ich nie jest łatwym zadaniem w takim natężeniu ruchu. Mimo zmęczenia i późnej pory chcę wyjechać za Czelabińsk, aby rano nie walczyć w korkach. Poszukujemy odpowiedniego miejsca na nocleg, ale jakoś nic ciekawego nie udaje się nam znaleźć. W końcu zatrzymujemy się 25 km. za miastem na stacji Gazpromu.
Nocleg na stacji Gazprom.