8.20 – 20.00, okolice Elec 500 km.
Po wczorajszych wrażeniach i utracie dwóch godzin musieliśmy swoje odespać. Ekipa musi się przestawić na tryb „jazda w samochodzie”, co dla niektórych mniej doświadczonych „samochodziarzy” jest dolegliwe. Jedziemy Wyżyną Środkoworosyjską wśród ogromnych pól uprawnych. Kilka postojów, tankowanie samochodów, przerwa na obiad i ubytek dwóch godzin robi swoje. Mimo całego dnia jazdy niestety nie udaje nam się pokonać imponującego dystansu. Trzymając się reguły, że znajdujemy miejsca do spania przed zachodem słońca (z wyjątkiem sytuacji szczególnych) zatrzymujemy się wśród czarnoziemów rosyjskich i rozbijamy biwak.
Nocleg w polu.