7.30 – 16.00, Moynaq (Jezioro Aralskie) 423 km.
W związku z ogólną monotonią trasy obieramy za główny cel Jezioro Aralskie. Docieramy tam około 13.00 i rozkoszujemy się fotografowaniem statków na pustyni, jazdą po dnie jeziora, a także wykopywaniem samochodu. Obraz tego czego dokonał człowiek swoim bezmyślnym działaniem jest porażający. Wokół rozciąga się pustynia i wraki dawnych łodzi rybackich. W oddali widać strużkę wody, która zgodnie z zapewnieniami władz Uzbekistanu powoli napełnia wysuszony zbiornik. Pożyjemy, zobaczymy. Wieczorem zasłużony odpoczynek przy dobrej muzyce i wykwintnych trunkach. Podczas kolacji odwiedza nas dwóch Uzbeków, chwilę rozmawiamy. Zauważam minimalne lub żadne zainteresowanie naszą grupą. Bez problemu możemy nocować w każdym miejscu, ludzie są uprzejmi i pomocni. Wszystkie obawy co do krajów Azji Centralnej można włożyć między bajki.
Nocleg nad brzegiem (o ironio).