10.00 – 17.30, Jezioro Song-Kul 405 km.
Uznałem, że warto będzie zobaczyć meteorytowe Jezioro Song-Kol. Trasa jest bardzo ładna, a w szczególności od skrętu w drogę A367. Kończy się asfalt, jedziemy tylko szutrami. Do jeziora docieramy najtrudniejszym szlakiem uznanym przez miejscowych za niemożliwy dla pojazdów. Jednak Toyota i Defender dają radę. Całą trudność we wjechaniu na szczyt wynagradzają niesamowite widoki. W dole rozpościera się jezioro i jurty Kirgizów wypasających swoje stada. Urok miejsca psuje trochę temperatura bliska zeru i padający deszcz. Zapada już zmrok i warunki zmuszają nas do szybkiego schowania się do namiotów. Przejazd wokół jeziora zostawiamy na jutro.
Nocleg nad jeziorem wśród pasących się krów.