7.45 – 16.00 – Atyrau 303 km.
Ogromne przestrzenie i wielka pustka, ale to dla takich miejsc przyjeżdża się do Kazachstanu. Po drodze jeszcze mamy wizytę nad brzegiem Morza Kaspijskiego, do którego dosłownie wjeżdżamy samochodami (5 km w głąb) i wchodzimy pieszo. Mimo tak dalekiego wjazdu w morze udaje się nam ledwie zamoczyć stopy, jednak wrażenia pozostają niezapomniane. W Atyrau poszukujemy hotelu, ale zostaje nam zaproponowane mieszkanie, które wynajmujemy w dobrej cenie. Rano okazuje się jednak trochę zapchlone, bo drapiemy się wszyscy. Wieczorem robimy wycieczkę po mieście rozlokowanym na granicy Europy i Azji. Pierwsze wrażenia z Kazachstanu są naprawdę dobre, dwa niezbędne elementy do życia są w niskich cenach. Litr oleju napędowego po 2 PLN, litr wódki po 12 PLN.
Nocleg w mieszkaniu (1 250 KZT=29 PLN).