Uzbekistan, Tadżykistan, Afganistan, Kirgistan, Kazachstan 2018 – dzień 17

9.00 – 18.30, wioska Darband (Tadżykistan)

Na dzisiaj mamy zaplanowane załatwienie kilku spraw. Będąc w Duszanbe musimy zakupić kartę SIM do internetu, zakupić lokalną walutę i zjeść dobre śniadanie.

Wystartowaliśmy do stolicy i nadal po dobrym asfalcie dotarliśmy do miasta. Duszanbe ma około 800 000 mieszkańców, ale jest dobrze skomunikowane i nie utknęliśmy w żadnym korku. Plusem na pewno było to, że wjechaliśmy tutaj w niedzielę. Zaparkowaliśmy w centrum i skierowaliśmy się do dobrze wyglądającej knajpy. Dostaliśmy rewelacyjne dania i zapłaciliśmy niewielkie pieniądze. Po drugiej stronie ulicy zorganizowaliśmy również karty do internetu. Po załatwieniu spraw szybko wyjeżdżamy z Duszanbe – przygoda czeka na nas poza miastami i utartymi szlakami.

Za stolicą droga jest w całkiem dobrym stanie, ale drastycznie zmieniają się warunki. Powoli zaczynamy się wspinać na przełęcze, później z nich zjeżdżać, później znowu wspinać itd. Nasze samochody nie są przystosowane do szybkiego pokonywania zakrętów więc wszystko trwa dłużej. Nie ma sensu dłużej jechać i wieczorem zjeżdżamy nad rzekę Wachsz.

Po rozłożeniu biwaku odwiedza nas miejscowy pasterz i zaprasza do siebie do domu, ale grzecznie odmawiamy i przekładamy zaproszenie na śniadanie.

Nocleg na trasie.