6.00 – 20.00, za Kipti (Ukraina)
Jak to zawsze bywa na takich wyjazdach mamy do wykonania ciężką tranzytową pracę. Osoby jeżdżące z nami z reguły potrafią akceptować przejeżdżane setki kilometrów i związane z tym znużenie. Bywają też osoby, dla których długie przejazdy są męczące lub po prostu nie mają tyle czasu na wyjazd. Dlatego też duża część ekipy dolatuje i odlatuje, biorąc udział w najciekawszej części wyprawy.
Dla nas kierowców ciekawie musi być zawsze i przez następne kilka dni będziemy pokonywali dłuższe odcinki bez większego zaangażowania w zwiedzanie.
Po raz kolejny pokonuję drogę przez Ukrainę; mamy sobotę więc sprawnie przejeżdżamy Kijów i za miejscowością Kipti na rozjeździe w M02 zatrzymujemy się na nocleg. Przez cały dzień jedziemy w deszczu, ale na nocleg udaje nam się znaleźć zabudowania po dawnym gospodarstwie rolnym. Spędzamy miły wieczór pod zadaszeniem.
Nocleg na trasie.