Skandynawia 2009

Skandynawia 2009 – dzień 1

8 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 1

7.00 – 22.00, Maribo 900 km.

Po kilku miesiącach „posuchy podróżniczej” nareszcie nadszedł czas wyjazdu. Wyjazd nie ma charakteru typowo wyprawowego, ale jest to podyktowane przede wszystkim krótkim 2 tygodniowym czasem, większą grupą i uczestnictwem dzieci kolegi, które nie są przyzwyczajone do takich warunków w jakich my podróżujemy.

Wyruszamy do Norwegii, Szwecji i Finlandii, przed nami ambitny plan przejechania około 8 000 km. w niewiele ponad 2 tygodnie. Jedziemy dwoma pojazdami, Defender i Citroen Picassa, na trasie gdzieś w Szwecji „dobije” jeszcze do nas mój kuzyn z rodzinką.

Startujemy rano z Kalisza. Granicę niemiecką przekraczamy w Kostrzynie i kierujemy się na Lubekę i Puttgarden do przeprawy promowej. Niestety nie mamy możliwości zwiedzenia niczego dzisiaj, bo plan dotarcia do Danii zmusza nas do całodziennej jazdy. Późnym wieczorem docieramy na kemping w miejscowości Maribo w Danii.

Nocleg na kempingu (8 EUR).

Skandynawia 2009 – dzień 2

9 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 2

10.30 – 23.00, Munkedal 545 km.

Na krótkiej trasie w Danii oglądamy tylko Katedrę w Roskilde i Zamek Kronborg. Ten drugi niestety tylko z promu Helsingor – Helsingborg. Po 15 minutach przeprawy jesteśmy w Szwecji. Można powiedzieć, że zaczyna się właściwa część wyjazdu czyli prawdziwa Skandynawia ze swoją piękną przyrodą. Jedziemy autostradą przy zachodnim wybrzeżu Szwecji i zmierzamy na północ do Norwegii. W okolicach miejscowości Munkedal znajdujemy ciekawe miejsce na nocleg. Jadąc cały czas na północ „gonimy dzień” więc do 23.00 mamy widno. Wszystko byłoby wspaniale gdyby nie ulewa.

Nocleg w lesie.

Skandynawia 2009 – dzień 3

10 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 3

9.00 – 19.00, Hemsdal 455 km.

Ulewa trwa bez przerwy od wczoraj. Wyjątkowo szybko i sprawnie zwijamy mokre namioty i o 9.00 ruszamy dalej. W miejscowości Tanum oglądamy ryty naskalne wpisane na listę UNESCO i ruszamy w stronę Norwegii. Dzisiaj mamy się spotkać z kuzynem, który „goni” nas od niedzieli. Tak też się dzieje w okolicach Stromstad i od tej chwili jedziemy w trzy samochody. W Svinesund na granicy szwedzko-norweskiej płacimy tylko 24 SEK za most i już jesteśmy w Norwegii.

Oslo przejeżdżamy bez przystanku i trasą E16 jedziemy na Honefoss i Gol. W Gol wjeżdżamy na trasę numer 52 i po kilkunastu kilometrach skręcając w boczną drogę znajdujemy wspaniałe „hytty” – domki, w których zatrzymujemy się na noc.

Mimo chęci rozbicia namiotów sierpniowa pogoda skandynawska nas nie rozpieszcza i przy ciągłych opadach i temperaturze w okolicach 6°C wybieramy chatę w Hemsdal. I jest to strzał w dziesiątkę. Za całą chatę, w której zamieszkało 9 osób dorosłych i 4 dzieci zapłaciliśmy w przeliczeniu 540 PLN. Oprócz pięknych krajobrazów, jezior, wodospadów mieliśmy do dyspozycji dwie łazienki, saunę, jacuzzi, doskonale wyposażoną kuchnię, salon z kominkiem, taras z grillem i 5 pokoi sypialnych. Siedząc wieczorem po rewelacyjnym posiłku (złożonym z miejscowych grzybów nie zbieranych przez Norwegów) i przy polskim doskonałym napoju o znanej wszystkim nazwie zaczynającej się na literę „w” snuliśmy wizje kiedy to w Polsce nastaną czasy, że za 60 PLN będziemy mieli takie luksusy. Wyszło nam, że nie doczekamy tych czasów i chyba dlatego wolimy zagranicę. Tutaj nikt nie chce zrobić bussinesu przez jeden sezon dlatego jest tutaj normalnie. Ok., dosyć naprawiania Polski, trzeba iść do sauny.

Nocleg w „chacie” (60 PLN).

Skandynawia 2009 – dzień 4

11 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 4

10.00 – 17.00, Hallesylt 350 km.

Troszkę ciężko się dzisiaj wstało, ale o 10.00 udało się nam wyruszyć. Dojeżdżamy do Borlo i skręcamy na miejscowość Fodnes. Mamy zamiar dotrzeć do Urnes gdzie znajduje się najstarszy w Norwegii kościół typu stavkirke z X wieku. Niestety po dotarciu do przeprawy w Solvorn okazuje się, że akurat uciekł nam prom i następny będzie za godzinę. Trochę za długo dla nas. Po krótkiej naradzie jedziemy dalej. Po 350 km jesteśmy w Hallesylt i tutaj też ucieka na ostatni prom przez fiord Geiranger. Lokujemy się na kempingu przy schronisku młodzieżowym. Jutro pierwszy prom jest o 8.00 i mamy zamiar go złapać więc idziemy grzecznie spać.

Nocleg na kempingu (31 PLN).

Skandynawia 2009 – dzień 5

12 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 5

7.00 – 21.00, Brekken 411 km.

Rano meldujemy się na nabrzeżu i gotowi jesteśmy do rejsu po najpiękniejszym z norweskich fiordów czyli Geirangerfjorden. Rejs trwa około 2 godzin i należy do najbardziej malowniczych w Norwegi. Na trasie mijamy się z liniowcem „Queen Mary 2”. Po dwóch godzinach dopływamy do Grande skąd ruszamy do Eisdalen, gdzie ponownie płyniemy 10 minut i jesteśmy w Linde. Jesteśmy na właściwej trasie do Drogi Trolli czyli Trollveggen. Wszystkim zapiera dech gdy docieramy do najwyższego punktu w Trollstigen i niesamowitymi serpentynami zjeżdżamy do Bronnsletta. Po tych wrażeniach trasa staje się spokojna, jedziemy doliną rzeki Lagen i zmierzamy w stronę Roros. Mijamy Dombas, Oppdal i około 19.00 jesteśmy w Roros. Bardzo ciekawe historyczne miasto z interesującą drewnianą zabudową w centrum. Roros położone w rejonie wydobycia miedzi funkcjonowało jako górnicze miasto do 1977 r. Miasto w 1984 roku zostało wpisane na listę UNESCO. W miejscu tak zdominowanym przez przyrodę jakim jest Norwegia Roros jest naprawdę perełką i warto poświęcić trochę czasu no pospacerowanie po nim. Z Roros mamy tylko 45 km. do granicy szwedzkiej. Dzisiaj jest jak zwykle zimno więc poszukujemy chaty. Okazuje się, że w tych mało uczęszczanych rejonach nie jest to zbyt proste, ale w końcu w Brekken za 420 PLN mamy dużą chatę do dyspozycji. Oczywiście nie ma jacuzzi i sauny, ale jest ok.

Nocleg w „chacie” (47 PLN).

Skandynawia 2009 – dzień 6

13 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 6

9.30 – 19.00, Storuman 550 km.

Szykuje się bardzo monotonny dzień gdyż wkraczamy w najmniej zaludnione i uczęszczane tereny. Nie bez przyczyny trasę tą nazywa się „drogą przez pustkowie”. Ustawiamy „tempomaty” na dozwolone 100 km/h i jedziemy. Ostersund, Stromsund, Dorotea, Vilhelmina. Piękne rejony z nieskażoną przyrodą, obfitujące w jeziora. W Storuman po prostu zjeżdżamy nad jezioro gdzie we wspaniałych warunkach i wreszcie bez deszczu spędzamy noc.

Nocleg nad jeziorem.

Skandynawia 2009 – dzień 7

14 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 7

9.30 – 19.00, Overkalix 480 km.

Dzisiaj „powtórka z rozrywki” z tym, że zatrzymujemy się w Lulei, gdzie spacerujemy po centrum 2 godzinki. Z Lulei jedziemy w stronę granicy fińskiej i za Overkalix nad jeziorem Hivijarvi lokujemy się przy głównej drodze. Mamy do dyspozycji zadaszoną chatkę, grill i przygotowane na opał drewno. Do granicy fińskiej zostało nam 25 km.

Nocleg nad jeziorem.

Skandynawia 2009 – dzień 8

15 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 8

10.00 – 20.00, Nasbakken 633 km.

Wszyscy długo czekają w namiotach, aby słońce wzeszło wyżej i ogrzało nas trochę. W końcu udaje nam się wyruszyć i wjeżdżamy do Finlandii. Cały czas jedziemy na północ. Robimy tylko krótki przystanek na Kole Podbiegunowym w miejscowości Ratasjarvi i jedziemy dalej. Mamy zamiar zatrzymać się dłużej na „Polar Circle”, ale w drodze powrotnej w Rovaniemi w wiosce Św. Mikołaja. W Finlandii robimy tylko obowiązkowe zakupy paliwa (najniższa cena w Skandynawii) i przedzieramy się przez piękną szwedzko – fińsko – norweską Laponię. Po 300 km niepostrzeżenie wjeżdżamy do Norwegii. Krótko odpoczywamy w Alta i około 20.00 docieramy nad fiord Porsanger do miejscowości Nasbakken gdzie zatrzymujemy się w domku rybackim „rorbu”.

Cena całkiem przyzwoita 450 PLN. Dzisiaj całkiem niezły dystans za nami. Jesteśmy gotowi do ostatecznego „ataku” na Przylądek Północny.

Nocleg w „rorbu” (50 PLN).

Skandynawia 2009 – dzień 9

16 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 9

9.00 – 20.30, Ivalo 571 km.

Niestety terminy nas ograniczają i nie mamy czasu na kontemplację tych miejsc. Ja jestem w tych rejonach po raz drugi, ale Skandynawia wywiera na mnie zawsze to samo wrażenie. Jest to niedosyt, chęć pozostania na dłużej; zawsze będzie brakowało tych krajobrazów. Do Nordkapp mamy 110 km. Na wyspę Mageroya, na której znajduje się Przylądek Północny dostajemy się tunelem, łącznie w dwie strony płacimy 250 PLN za samochód z kompletem pasażerów.

Drogo, ale czego się nie robi dla postawienia stopy na Nordkapp. W końcu po 55 km. jesteśmy przed bramkami wjazdowymi na teren Nordkapp. I tutaj następuje konsternacja. Dojechaliśmy tak daleko, ale cena około 100 PLN od osoby (każdej) za wjazd, a w zasadzie za podjechanie bliżej i parking to duża przesada. Pamiętam mój pobyt w tym miejscu sprzed 13 lat – też były takie horrendalne opłaty.

Zapada decyzja, samochody zostawiamy na parkingu przed bramkami i idziemy na pieszo. Było bardzo zimno więc po ubraniu czapek i rękawiczek poszliśmy na spotkanie z Przylądkiem Północnym. W oddali majaczył Knivskelloden – prawdziwy najdalej wysunięty skrawek lądu, ale nie tak widowiskowy jak 300 metrowa skarpa Nordkapp-u, o którą rozbijają się fale Morza Norweskiego.

Stało się zadość, możemy wracać. Obecnie Przylądek Północny to wielki ośrodek kulturalno – handlowo – gastronomiczny, do którego przyjeżdżają turyści z najróżniejszych stron. Po tej wizycie odnoszę wrażenie, że w to miejsce chyba nie przyjadę już nigdy. Wszechobecna komercja dedykowana ludziom, którzy chcą „odhaczyć” punkt na mapie. Po obejrzeniu wszystkiego wróciliśmy do samochodów i ruszyliśmy na południe. Za Karasjok wjechaliśmy do Finlandii, po zatankowaniu w Inari rozpoczęliśmy poszukiwania noclegu. Zatrzymaliśmy się w Ivalo gdzie za 620 PLN wynajęliśmy 3 domki. Była to najwyższa cena jaką zapłaciliśmy podczas wyjazdu za nocleg. Niestety bliskość granicy rosyjskiej (stało trochę aut z rosyjskimi rejestracjami), późna godzina i brak innych możliwości noclegu pod dachem spowodował niemożność negocjowania ceny.

Nocleg w domku (100 PLN).

Skandynawia 2009 – dzień 10

17 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 10

9.30 – 18.00, Rantsila 582 km.

Dzisiaj w planach mamy Wioskę Św. Mikołaja i jak to zwykle bywa pokonanie dobrego dystansu.

Przez 280 km. jedziemy Autostradą Arktyczną i około południa jesteśmy na przedmieściach Rovaniemi gdzie przebiega umowna linia koła podbiegunowego północnego, czyli 66°32’35”. Jako, że jest to ogromna atrakcja dla dzieci idziemy na spotkanie ze Św. Mikołajem. Od mojej ostatniej wizyty miejsce to zmieniło się diametralnie. W tej chwili jest to komercyjny punkt łupienia turystów.

Jeden z elementów, czyli wizyta u Św. Mikołaja wygląda tak: najpierw idziemy korytarzem, który w interaktywny sposób pokazuje podróże Mikołaja po świecie, następnie docieramy do drzwi przed którymi urzęduje wielojęzyczny elf wpuszczający do Mikołaja. Cała wizyta u Mikołaja jest nagrywana i fotografowana i później można to wszystko zakupić za stosowną cenę lub zrezygnować z zakupu. Jest to oczywiście tak wszystko zorganizowane, że trudno dzieciom odmówić tak miłej pamiątki. Po rozstaniu się z 250 EUR otrzymaliśmy nagraną naszą wizytę u Św. Mikołaja. Podczas Bożego Narodzenia przypomnimy dzieciom i dorosłym, że trzeba być grzecznym, bo inaczej ten spocony pan już nigdy nie przyjdzie.

Z Rovaniemi jedziemy na Oulu. 50 km. za Oulu wjeżdżamy w leśną drogę i w okolicach miejscowości Rantsila znajdujemy odpowiednie miejsce na nocleg.

Nocleg w lesie.

Skandynawia 2009 – dzień 11

18 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 11

10.00 – 21.00, Jarvenpaa 583 km.

Wieczór poprzedni też należał do tych z rodzaju „wieczorne Polaków rozmowy” więc pobudka była trochę trudniejsza i wyjazd trochę się opóźnił. Dzisiaj tylko jedziemy na południe w stronę Helsinek. Po dojechaniu do Jyvaskyla skręcamy do wsi Petajavesi i zwiedzamy drewniany kościół – arcydzieło skandynawskiej architektury drewnianej. Po zwiedzaniu i obiedzie ruszamy dalej i po 120 km docieramy do Lahti, gdzie obowiązkowo musimy spojrzeć na skocznie narciarskie. W Lahti wjeżdżamy na autostradę nr 4 i zmierzamy do stolicy Finlandii. Niestety jest już dosyć późno i szukamy noclegu z czym mamy trochę kłopotu. Udaje nam się w końcu wynająć dwa domki na kempingu w Jarvenpaa. Cena okazuje się całkiem znośna, bo tylko 9 EUR od osoby. Ciekawy dzień kończymy 20 km. przed Helsinkami.

Nocleg na kempingu (9 EUR).

Skandynawia 2009 – dzień 12

19 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 12

9.00 – 20.00, Pyhajarvi 269 km.

Udaje nam się w miarę szybko zwinąć i ruszamy na zwiedzanie Helsinek. Jest to miasto, które zrobiło na mnie największe wrażenie z tych stolic, które oglądałem. Nie ma tutaj żadnego pośpiechu, korków. Jest miła i spokojna atmosfera. Stwierdziliśmy, że jeden dzień to stanowczo za mało na Helsinki. Najlepszym rozwiązaniem byłoby kilka dni poświęconych na zwiedzanie.

My związani czasem ograniczyliśmy zwiedzanie do przejechania turystyczną linią tramwajową, wybraliśmy się również do twierdzy Suomenlinna. Przed pałacem prezydenckim na targu rozmaitości skosztowaliśmy fińskich przysmaków. I tak przyszedł czas na wyjazd z Helsinek.

W planach miałem obejrzenie zabytkowego miasta Rauma więc skierowaliśmy się na zachód w stronę Zatoki Botnickiej. W konsekwencji nie udało na się dotrzeć do Raumy, ponieważ rozlokowaliśmy się w lesie nad jeziorem Pyhajarvi.

Nocleg nad jeziorem.

Skandynawia 2009 – dzień 13

20 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 13

9.00 – 21.00, Torsholma 269 km.

Rano ruszyliśmy na zwiedzanie Raumy. Po drodze znajdujemy miejsce wpisane na listę UNESCO. Jest to cmentarzysko z epoki brązu w miejscowości Sammallahdenmaki. Nie jest to pasjonujące miejsce do zwiedzania, ale poranny spacer był bardzo miły.

Docieramy do Raumy i dwie godziny spacerujemy po mieście, które jest naprawdę ciekawe. Centrum jest drewniane i nawiązuje do skandynawskiej oszczędności i prostoty w formie. Warto tutaj spędzić trochę czasu.

Z Raumy jedziemy do Turku, skąd mamy zamiar płynąć na Wyspy Alandzkie. W Turku okazuje się, że prom, który płynie do Mariehamn i Sztokholmu jest cały zarezerwowany i nawet rejs jutrzejszy jest już wykupiony.

Zaczynamy szukać alternatywy i udaje nam się ułożyć inną trasę. Jedziemy do Osnas trasą 192 i tam za 17 EUR płyniemy na wyspę Bolmo, następnie jedziemy 20 km. i docieramy do Torsholma skąd mamy prom do Hummelvik na Wyspach Alandzkich. Jednak gdy jesteśmy już ustawieni do wjazdu na prom okazuje się, że jeśli chcemy płynąć dzisiaj to musimy zapłacić 65 EUR, ale jeśli popłyniemy jutro to rejs będzie za darmo.

Oczywiście zostajemy na miejscu i rozbijamy namioty na nabrzeżu. W taki oto godny naśladowania sposób kwitnie turystyka na Alandach.

Nocleg nad morzem.

Skandynawia 2009 – dzień 14

21 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 14

6.30 – 21.00, Holo 226 km.

Pobudka wcześnie rano. Pierwszy prom odpływa o 6.30 i my jesteśmy już zwarci i gotowi. Na promie, który po drodze zawija do trzech portów spędzamy 4 godziny.

Około południa jesteśmy w Hummelvik skąd jedziemy do Mariehamn. Cała trasa to raptem 43 km., ale po tak krótkim dystansie można się zakochać w tym kawałku Finlandii. Myślę, że jest to naprawdę nie odkryty zakątek świata, który jest tak blisko Polski, a tak nieznany.

W stolicy Wysp Alandzkich załatwiamy sobie bez problemu bilety po 8 EUR od osoby na prom do Kappelskar w Szwecji. Mamy kilka godzin na zwiedzanie i posilenie się co też skwapliwie wykonujemy.

Po południu wypływamy do Szwecji i cały rejs przeznaczam na sen. Płyniemy 2 godziny i około 16 jesteśmy w Kappelskar skąd od razu jedziemy do Sztokholmu.

W Sztokholmie parkujemy blisko centrum i ustalamy, że zwiedzamy miasto w luźnych grupach przez 4 godziny. To stanowczo za mało, ale niestety czas biegnie nieubłaganie, my 23 sierpnia musimy być w Kaliszu, a mamy jeszcze do przejechania ponad 1 200 km. To może nie jest dużo, ale trzeba jeszcze pokonać Bałtyk. Wychodzi na to, że nie ma czasu na zwiedzanie.

Około 20 ruszamy ze Sztokholmu na południe i w okolicach miejscowości Holo na leśnej polanie rozkładamy namioty.

Nocleg w lesie.

Skandynawia 2009 – dzień 15

22 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 15

10.00 – 18.00, Ystad 588 km.

Dzisiaj plan jest prosty, musimy dojechać do Ystad. O 18 meldujemy się w porcie, gdzie mimo wątpliwości co do zakupu biletów na wieczorny prom okazuje się, że nie ma żadnych problemów i rezerwacja nie była konieczna. Po wejściu na prom dokupujemy jeszcze kabinę i zmęczeni idziemy spać.

Nocleg na promie.

Skandynawia 2009 – dzień 16

23 sierpień 2009
0 km

Skandynawia 2009 – dzień 16

7.00 – 14.00, Kalisz 495 km.

Prom płynie do 7.00. Wypoczęci możemy spokojnie ruszyć do domu. Trasa ze Świnoujścia do Kalisza przebiega bez problemu i po południu jesteśmy na miejscu. Mini wyprawa dobiegła końca.

 

7 907
przejechanych kilometrów
16
dni w podróży