Islandia 2016 – dzień 10

11.00 – 20.00, Askja (Islandia)

O 9.00 podjeżdżam pod lotnisko w Akureyri. Cisza i spokój, tylko kilka osób z obsługi i ani żywej duszy.

Ładujemy kumpla do samochodu i jedziemy w dalszą drogę.

Dzisiaj zaczyna się nasza długo wyczekiwana trasa poza asfaltowymi szlakami. Islandzki interior jest dostępny tylko dla pojazdów 4×4 i tylko w okresie letnim. Mimo wielu atrakcji dostępnych z głównej „1” możliwość wjechania w interior jest bardzo kusząca. Jesteśmy doskonale do tego przygotowani i możemy ruszać.

Wracamy w stronę Myvatn; w Reykjahlid robimy ostatnie zakupy (mimo osiągnięć cywilizacyjnych wnętrze wyspy nadal jest dzikie i bez dostępu do sklepów lub paliwa) i wjeżdżamy na trasę F88.

F88 nazywana trasą Askja prowadzi od głównej „1” na południe wzdłuż glacjalnej rzeki Jokulsa a Fjollum do pięknej kaldery Askja. Trasa jest przyjemna i łatwa, po 60 km. mijamy interesująco wyglądającą górę Herdubreid. Mijamy kilka brodów, które nie są dla nas żadnym wyzwaniem, ale spotykamy motocyklistów, którzy „przeszarżowali” i musieli zakończyć tutaj podróż. Przy takich podróżach zawsze trzeba uważać, bo czasem z pozoru łatwe odcinki mogą poważnie zaważyć na losach wyprawy.

Po drodze spotykamy strażnika z parku, który przypomina nam o zasadach jazdy w parku i bezwzględnego trzymania się wyznaczonych tras.

Przejeżdżamy przez niesamowicie piękne miejsca; różnego rodzaju formacje lawowe, pola lawy, skały z pumeksu i różnokolorowego piasku. Wokół nas rozciąga się pustynia, a jedynymi żywymi organizmami są kupki szarych porostów i my.

Po następnych 35 km. docieramy do Askji. Jest tutaj kilka chat dla strażników, niedawno wybudowano toalety i ogólnie dostępną kuchnię dla turystów. Jedyną formą noclegu jest kemping, czyli rozbicie namiotu na wulkanicznych pokruszonych skałach. Rządzi tutaj tylko wiatr, deszcz i nieprzyjemne zimno.

Po posiłku pojechaliśmy jeszcze pod samą kalderę Askja. Samochody zostawia się na małym parkingu i później już trakt pieszy prowadzi przez kalderę do wnętrza krateru z Jeziorem Oskjuvatn i dodatkowym małym jeziorkiem Viti. Jeziorko ma niesamowity kolor i  jest zasilane ciepłą wodą.

Askja jest młodym kraterem, bo ostatni raz wybuchła w 1875 roku i to co teraz oglądamy jest bardzo świeżym (z punktu widzenia geologicznego) widokiem. Sam 10 km. dojazd do krateru od kempingu przebiega przez pola lawowe jeszcze młodszej erupcji, bo z 1961 roku. To miejsce ze swoimi widokami i kolorami zrobiło na nas ogromne wrażenie.

Po kilku godzinach wracamy na kemping i zostajemy na noc.

Nocleg w Askji.