Iran, Armenia, Gruzja 2010 – dzień 19

8.00 – 21.00, Jezioro Sevan 478 km.

Dopiero dzisiaj możemy poznać piękno Armenii. Chodzi oczywiście o wspaniale krajobrazy mijane na trasie do Erewania, łącznie z widokiem Araratu. Poruszamy się po bardzo złych drogach, ale widoki wszystko rekompensują. W Areni zatrzymujemy się na posiłek, ale również nie za bardzo możemy się dogadać w restauracji z kimkolwiek. Jedzenie nie do końca trafia w nasze gusta. Po południu jesteśmy w okolicach Erewania i poszukujemy jakiegokolwiek zjazdu lub znaku na Geghard. Niestety nie udaje nam się nic znaleźć. Droga, którą nam wskazano niknie po kilku kilometrach.

Jesteśmy totalnie zmęczeni i zniechęceni tą sytuacją wobec czego rezygnujemy również z odwiedzin w Eczmiadzynie. Po wielu trudnościach wyjeżdżamy z Erewania i o dziwo dobrą drogą dwupasmową jedziemy w stronę Jeziora Sevan gdzie zatrzymujemy się na biwak.

Dzisiaj też się zawiedliśmy na Armenii.

Nocleg nad Jeziorem Sevan.