10.00 – 17.00, Noakchott (Mauretania)
Jutro jest wtorek i musimy pojawić się w Ambasadzie Mali w Noakchott. Wyruszamy bez pośpiechu, bo trasę znam i jest ona całkowicie pusta. Mamy do pokonania prawie 500 km. płaskiej i gorącej pustyni. Do Noakchott docieramy o 15.00, zjadamy dobry posiłek w jednej z restauracji. Korzystamy tam z szybkiego wi-fi i dodatkowo właściciel pokazuje nam drogę do Ambasady Mali. Jutro już bez zbędnego poszukiwania podjedziemy rano i załatwimy wizy.
Podczas poprzednich wizyt w Noakchott spałem zawsze w Oberży Menata; całkiem dobre miejsce w centrum miasta. Tym razem skorzystaliśmy z polecenia właściciela Bab Sahary w Atarze i pojechaliśmy na nowy kemping nad Atlantykiem. Kemping Terijt znajduje się za portem i targiem rybnym, aktualnie jest to ostatni obiekt na tej ulicy. Piszę aktualnie, gdyż Noakchott rozwija się w szybkim tempie i za jakiś czas lokalizacja ta nie będzie już na końcu ulicy.
Kemping oferował dobre warunki, niestety nie mogliśmy się połączyć z wi-fi. Niewątpliwie dla turysty jest to problem.
Nocleg na kempingu (2 500 MRO).