Mauretania, Mali, Burkina Faso, Benin, Togo 2018 – dzień 29

7.30 – 22.30, 120 km. od granicy (Sahara Zachodnia)

W tych rejonach już czujemy zimę, rano jest maksymalnie 5°C więc zbieramy się szybko i dogrzewamy w samochodzie. Gdy słońce wschodzi wyżej robi się zdecydowanie cieplej, a później zbyt gorąco. Tak to już jest w tych rejonach zimą. Trzeba być przygotowanym na niskie temperatury w nocy.

Nouakchott mijamy szybko. Mimo, że stolica jest miastem ponad milionowym przejeżdża się ją sprawnie i nie stoi w korkach.

Za Nouakchott mamy jeszcze ponad 500 km pustej drogi do granicy Sahary Zachodniej. Jedyną przeszkodą jest mocny wiatr wiejący z przeciwka, utrudniający jazdę.

Po południu jesteśmy na granicy mauretańskiej; wszystkie procedury są załatwione bardzo szybko i możemy pożegnać Mauretanię.

Przekraczamy „No Man Land” między Mauretanią, a Saharą Zachodnią i wjeżdżamy na terminal marokański. Tutaj szykuje się dłuższy pobyt, gdyż od kilku lat Marokańczycy obowiązkowo skanują każdy samochód. Trochę biegamy za pieczątkami, trochę z kwitami samochodowymi, prowadzimy miłą pogawędkę z celnikami o posiadaniu bądź nie posiadaniu pewnych produktów. Później stoimy w kolejce do rentgena i w końcu po całej procedurze możemy jechać.

Uzupełniamy paliwo na stacji i wbijamy się jeszcze 120 km. w głąb Sahary Zachodniej. Przed nami ponad 1 200 km. pustki. Po jednej stronie Atlantyk, po drugiej niegościnna pustynia i tysiące miejsc biwakowych.

Nocleg na trasie.