8.00 – 21.00, przed Balkanabat 421 km.
Po hotelowym śniadaniu zbieramy się i ruszamy zrealizować pierwszy punkt z listy ciekawostek Turkmenistanu. Yangykala Kanion znajduje się poza ustaloną naszą tranzytową trasą, ale po wczorajszych modyfikacjach dokumentów wszystko powinno być w porządku. I tak jak przypuszczałem nie było żadnych problemów i nikt zupełnie się nami nie interesował. 30 km. za Turkmenbashi zjechaliśmy z głównej M37 w lewo kierując się na Kyzył-Kaja. Przez odcinek do kanionu minęliśmy się tylko z jednym samochodem. Po około 100 km. pustej drogi rozpoczynają się niesamowite formacje skalne w najróżniejszych odcieniach czerwieni, różu i żółci. Miejsce jest niesamowite. Dodatkowo zrobiliśmy sobie jeszcze wycieczkę do podnóża kanionu gdzie można zagłębić się w rozpadliny i dostać się na górne półki.
Z Yangykala wróciliśmy na trasę i do zachodu słońca dotarliśmy przed Balkanabat. Podczas rozbijania biwaku złapałem gumę, ale po nieudanej walce ze zmianą koła zostawiłem sprawę do rana.
Nocleg w stepie.